Wimbledon Watch: idzie nowe?

Na razie się skrada.

Przynajmniej nie u panów, bo u pań historia przedstawia się nieco inaczej: już dziś w finale zagrają Petra Kvitova i Genie Bouchard, która po dwóch półfinałach w Australian Open i Roland Garros teraz osiągnęła swój pierwszy finał wielkoszlemowy w karierze. Genie chyba nie jest już kandydatką na przyszłą gwiazdę tenisa, ale gwiazdą z krwi i kości.

U panów zaś zmiana warty dopiero się szykuje.

Do półfinałów dotarli bowiem dwaj przedstawiciele "starszego" pokolenia i dwa młode wilki.

Najpierw Novak Djoković stoczył czterosetowy pojedynek z Grigorem Dimitrowem, który w decydujących momentach dał Nole zwycięstwo - podwójne błędy serwisowe w najmniej odpowiednim momencie kosztowały go przegranie jednego z setów, zmarnował też trzy piłki setowe na wyrównanie rywalizacji na 2-2 w setach. Nole z takich prezentów korzysta skrzętnie i dlatego to on zagra w jutrzejszym finale. I też dlatego:

 

Niemniej obecna na meczu Marysia może być ze swojego chłopaka dumna - w końcu doszedł dalej niż ona.

W drugim półfinale naprzeciwko siebie stanęli Roger Federer i słynący z atomowych serwów Milos Raonic. Tylko że serwis to zdecydowanie za mało na Rogera, który spokojnie odesłał Kanadyjczyka do domu w trzech setach. Tak to mniej więcej wyglądało:

I tak Roger awansował właśnie do swojego dziewiątego finału na Wimbledonie. Z wcześniejszych ośmiu wygrał siedem, więc jutro będzie miał szansę pobić kolejny rekord. Stan rywalizacji Roger/Nole jest bardzo wyrównany - z dotychczasowych meczów Roger wygrał 18, a Nole 16, co mamy nadzieję zagwarantuje nam ciekawy mecz. Co ciekawe panowie tylko raz zmierzyli się w finale Wielkiego Szlema - w 2007 r. w US Open górą był Federer.

Typy? Rogerowi zwycięstwa życzą m.in. klasycznie Stan, Andy Roddick i Genie (ponieważ chciałaby iść z nim na bal, gdyby też udało jej się dziś wygrać), a jeden z zasłużonych amerykańskich trenerów i komentatorów tenisowych Brad Gilbert przewiduje, że 99,9% kibiców będzie jutro po stronie Rogera. Z całym szacunkiem i sympatią dla Nole - ja też, całym sercem, duszą i wszystkim co mam. To może być dla niego ostatnia szansa. Na pewno zaś będzie to pamiętny dzień.

A Wy za kogo będziecie trzymać kciuki?

Więcej o:
Copyright © Agora SA