No to może siatkarze robiący zakupy w Vicioria's Secret na poprawę humoru?

Na kogo jak kogo, ale na Igłę zawsze możemy liczyć.

Chwytamy się tego Igłą Szyte jak tonący brzytwy zawsze, gdy siatkarze postawą na boisku dostarczają nam smutków, ale cóż, zawsze pomaga. Zwłaszcza, że Krzysiek jest teraz na etapie wrzucania filmików z początku Ligi Światowej, kiedy ogrywaliśmy Brazylię, wszystko było świeże i nowe, chłopaki czekali z uśmiechem na otwarcie Starbucksa, Andrzej Wrona kupował talerze, a Michał Ruciak przyznawał do sekretnych zakupów w sekretnym sklepie.

 

Dzięki Igła!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.