To mówicie, że lubicie Edinsona Cavaniego? Jeśli dobrze pamiętam, piewcą jego kości policzkowych była tutaj swego czasu red. rybka, u mnie stoi trochę na pozycji straconej (wiecie, nie ma brody i tatuaży na całą rękę) ale i tak muszę mu oddać, że jest pierwszym (i prawdopodobnie ostatnim) mężczyzną z kokiem, który mi się (dosyć) podoba.
A jak wy znajdujecie Ediego? (No co, sam się tak tytułuje na Facebooku). My znajdujemy takie celebrowanie sukcesu bardzo bardzo. Tylko wiecie chłopaki, tam się lepiej trzymajcie tego brzegu.
Hehehehe.