Na długą i morderczą wyprawę do Brazylii Stephane Antiga postanowił dać urlop swoim asom i szansę pokazania się graczom aspirującym, gracze aspirujący zrobili mu psikusa i ograli w pięknym stylu Canarinhos, przez co pewnie teraz głowa przy wyborach kadrowych poboli go trochę bardziej.
Póki co, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, część kadry wraca na kolejne boje w Lidze Światowej z Włochami, część do Spały. Do Polski wrócą Paweł Woicki i Łukasz Perłowski, do Bari polecą za to Paweł Zatorski, Piotr Nowakowki, Łukasz Żygadło oraz Łukasz Wiśniewski (ten ostatni zaznacza jednak, że będzie to kolejny etap rehabilitacji po przebytym niedawno zabiegu kolana i na boisko raczej go nie zobaczymy).
Według pierwotnych założeń do kolegów miał dołączył jeszcze Bartek Kurek, ostatecznie jednak jego miejsce w składzie zajmie Wojciech Ferens.
A już ostrzyłyśmy sobie zęby na pojedynki Kypka z kolegami z rozgrywek ligowych. Trochę szkoda, co nie?
Zanim jednak zacznie się zabawa w Bari, kadrowiczów dolatujących z Brazylii czeka teraz prawdziwa podróż - wyzwanie. Do dzisiejszego poranka zostali jeszcze w Marindze, gdzie trenowali i kosztowali smakołyków lokalnej kuchni...
[fot. iglaszyte.pl ]
Dziś o godzinach nieprzyzwoicie porannych...
Polecieli do Sao Paulo, gdzie będę musieli czekać 9 godzin na swój lot do Monachium. Na miejsce dotrą o 9:15, a do Bari odlecieć będą mogli dopiero o 15:30. To oznacza jakieś 40 godzin w podróży.
Chłopaki, jedziemy!