Rafa pyta czy zjadłyście już śniadanie

Bo widzicie, jemu jedzenie dowożą na kanapę do Wersalu.

Z tym Wersalem to może przesadziłyśmy, choć wnętrze kojarzy nam się iście po królewsku.

Wczoraj późnym wieczorem Rafa stoczył morderczy pojedynek drugiej rundy turnieju rozgrywanego w Rzymie, po którym miał prawo poczuć się głodny. Ale że mecz, jak i Wieczne Miasto, zdawał się nie mieć końca to zgłodniały Rafa napotkał dość niespotykaną przeszkodę.

W hotelu nie było już jedzenia, więc moja ulubiona rzymska restauracja, Le Tamerici, przywiozła mi trochę. Dzięki Giovanni.

Giovanni, a nie chciałbyś też przy okazji do naszej redakcji wpaść?

Zapamiętajcie tę nazwę i lecimy tam, jak tylko będziemy w Rzymie. Ale tak serio - żeby nie zostawić jedzenia Rafie...

Więcej o:
Copyright © Agora SA