Michał Winiarski opowiada o swojej nowej, kapitańskiej roli

"Zdarzało mi się być trochę zakręconym i z moich wtop chłopaki mieli niezły ubaw. Ale to już przeszłość. Mam nadzieję".

Jak już zapewne wiecie, kapitanem reprezentacji pod wodzą Stephana Antigi będzie Michał Winiarski. Na spytki nowego "szefa" zespołu wziął dziś Przegląd Sportowy , a w pierwszym słowach jego publikacji dowiadujemy się, że była to autorytarna decyzja trenera, żadne głosowanie się nie odbyło.

Co nie znaczy, że Misza nie ma wsparcia i autorytetu u swoich kolegów z kadry.

Jest mistrzem świata w robieniu kolegom psikusów. Swoimi żartami doskonale rozładowuje napięcie - stwierdza libero Krzysztof Ignaczak.

O wrodzonej wesołości Winiarskiego wspomina również Mariusz Wlazły, zaznaczając przy tym, że posiada on również wiele innych cech potrzebnych do dobrego wypełniania funckcji kapitana reprezentacji.

To dobra decyzja i nie mówię tak dlatego, że Winiar jest moim kolegą, z którym podczas zgrupowania mieszkam w pokoju. Michał jest żartownisiem, który buduje dobry klimat i atmosferę w drużynie. Z drugiej strony jest rozsądnym, spokojnym i odpowiedzialnym człowiekiem. Można na nim polegać  - zachwala kapitana Wlazły w rozmowie z Przeglądem Sportowym .

A co na to sam zainteresowany? Winiarski nie wypiera się swojej skłonności do żartów i roztargnienia (to ostatnie to już przeszłość! ma nadzieje.), ale zapewnia, że tratuje powierzone mu zadanie bardzo serio.

Zdaję sobie sprawę jak duża odpowiedzialność na mnie spadła, tym bardziej, że mamy w tym roku w Polsce mundial, a ja w wielu sytuacjach będę reprezentował drużynę. Jestem jednak dobrej myśli - mówi przyjmujący.

Michał zdradza przy okazji, że ustępujący kapitan (Marcin Możdżonek) przekazał mu kilka cennych wskazówek i dobrych rad. Dzięki niemu jego praca będzie w tym sezonie łatwiejsza, bo środkowy Zaksy, razem z grupą starszych zawodników, wynegocjował w zeszłym roku warunki kontraktów obowiązujące przez dwa lata, przez co Winiar i reszta kadrowiczów rozpoczęła zgrupowanie z głowami wolnymi od wszelkich organizacyjnych rozmyślań.

A jeśli obawiacie się, że Winiar zmieni się teraz w statecznego poważnego el capitano, porzućcie te obawy.

Czasami śmiech jest bardzo potrzebny i zadbam o to, żeby w kadrze nie było nudno - obiecuje nowy kapitan.

Trzymamy za słowo!

Michał WiniarskiMichał Winiarski facebook.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.