Jewhen Konoplanka piłkarzem Liverpoolu

Gorączka ostatniego dnia zimowego okienka transferowego trwa w najlepsze.

Jewhen Konoplanka, którego pamiętamy z Euro 2012, ale przede wszystkim z okrutnego lania, jakie sprawiła nam reprezentacja Ukrainy w pamiętnych (choć chciałoby się zapomnieć) eliminacjach do mundialu w Brazylii. Mimo łez i zgrzytania zębami Jewhen nie mógł umknąć naszemu ciachowemu oku, nawet w najtragiczniejszych momentach wyczulonemu na przejawy męskiej urody.

embed

A Jewhen coś w sobie ma - jest dość krępy, ale w sposób obiecujący kuszącą siłę, jest sympatyczny, ma łobuzerki błysk w oku, taki trochę chłopak z sąsiedztwa, który jednak bez wątpienia uczyni Anfield Road (jeszcze) ładniejszym miejscem.

embed
embed

Do tej pory Konoplanka był piłkarzem Dnipro Dnipropietrowsk - zresztą, pamiętacie pewnie, że spośród reprezentantów Ukrainy, któzy awansowali na misitrzostwa świata, tylko Tymoszczuk nie grał w rodzimej lidze. O pozyskanie zdolnego pomocnika starał się też Tottenham, ale Konopylanka wolał miasto Beattlesów od Londynu. No to witamy w Premier League. Ale uważaj, Żeńka, Steven Gerrard tak łatwo nie zapomni.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA