Bardzo złe wieści z Bundesligi - Jakub Błaszczykowski prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu

Kuba kontuzjował się już w na początku sobotniego meczu z Augsburgiem i zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Choć diagnoza jest bezlistosna - pół roku przerwy, to Błaszczu się nie poddaje i z uśmiechem zapowiada, że będzie walczył.

Abiedny Juergen Klopp da chyba sporo zarobić jakiemuś dobremu psychoanalitykowi, tudzież producentom waleriany, względnie alkoholu. Borussia ma poważne problemy, Lewandowski odejdzie do Bayernu, do tegoż Bayernu BVB ma 12 punktów straty, w dodatku o miejsce gwarantujące awans do Ligi Mistrzów trzeba będzie mocno powalczyć - na razie żółto-czarni są na trzecim iejscu, ale z tą samą ilością punktów co ich imiennicy z Mochengladbach. I teraz jeszcze fatalna kontuzja podstawowego zawodnika. Biedny, biedny Juergen.

No i oczywiście biedny Kuba - sezonem wiosennym w Bundeslidze nacieszył się przez całe trzy minuty. Próbował odebraćpiłkę Bobadilli, ten mu uciekł, a Kuba wykręcił sobie kolano. W czwartek przejdzie operację, ale tak poważna kontuzja oznacza, że niemal  na pewno nie zobaczymy go już na boisku. To strasznie smutne, to koniec Polskiego Tria i to akurat wtedy, kiedy do gry dopiero co wrócił Łukasz PIszczek.

To my powinnyśmy pocieszać Kubę i podtrzymywać go na duchu, ale jak na razie to jego uśmiech i wyciągnięty kciuk (kciuk!) krzepi nas. Polak zapowiedział, że będzie ze wszystkich sił walczył o powrót. Trzymamy kciuki!

Trzymamy kciuki!

A sam mecz Borussia zremisowała 2:2, choć dwa razy wychodziła na prowadzenie. Jakby co, to zglaszamy się na ochotnika do pogłaskania trenera.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.