Na bardzo niedobry początek dnia: noga Łukasza Żygadło po operacji

Dopiero teraz dociera do nas jak poważny jest to uraz. (I nie pokażemy Wam tej nogi na głównej, nie mam mowy).

Przypomnijmy - polski rozgrywający urazu kostki doznał podczas niedzielnego treningu tuż przed startem Pucharu Rosji i swoim spodziewanym debiutem w barwach Zenitu Kazań. Lekarze próbowali nastawić staw skokowy pod znieczuleniem, ale próby te nie zakończyły się powodzeniem i konieczny był zabieg. Czy skończy się na tym jednym wyjaśnią badania w klinice Niemczech, na razie mówi się o korekcie kości i plastyce ścięgien.

Brzmi poważnie? Zobaczcie jak wygląda:

embed
embed

Biedny Ziomek próbuje zachować pozytywne myślenie i zdjęcie, które sam wrzucił na swojego Facebooka, podpisał znaną maksymą "Co cię nie zabiję, uczyni cię mocniejszym".

Tymczasem wyrazy empatii płyną do polskiego rozgrywającego od kibiców, byłych klubów, dołączył się również do nich wciąż aktualny trener polskiej reprezentacji Andrea Anastasi.

Jest mi bardzo przykro, tym bardziej że to świetny chłopak, z którym długo współpracuję - mówi Sport.pl Anastasi. - Rozmawialiśmy przez telefon, ma przylecieć do Bolonii na konsultacje z fachowcami z tamtejszej kliniki. Wtedy na pewno się spotkamy.

O tym ile może potrwać przerwa w grze Łukasza nikt jeszcze za bardzo nie chce mówić, nieśmiałych prognoz spróbował były trener kadry i ekspert Polsatu Ireneusz Mazur.

Jeśli leczenie potrwa dłużej niż trzy miesiące, Łukasz może stracić sezon. Jeśli wróci szybciej, zapomnimy o sprawie. Wszystko zależy od rokowań i od tego, czy Zenit zatrudni nowego rozgrywającego - ocenia Mazur.

Trzymajmy kciuki, żeby z tego sezonu ligowego jednak udało się coś uratować. Zdrowiej Ziomek!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.