Przypomnijmy, że to własnie ze względu na błogosławiony stan swojej małżonki atakujący reprezentacji Polski podjął decyzję o powrocie do polskiej ligi. Kuba miał tyle szczęścia, że poród miał odbyć się w sierpniu, a więc w okresie pobytu kadry w Spale, a nie na przykład w dalekiej Japonii, co przytrafiło się w 2006 roku Michałowi Winiarskiemu gdy na świat przychodził jego pierworodny.
Z dostaniem wolnego od trenera Anastasiego żadnych problemów nie było, siatkarz mógł wyjechać do Wrocławia i dołączyć do swojej żony Agnieszki i syna Kacpra.
No to jeszcze raz: gratulujemy!