Jest weekend, są wakacje, jest upał, należy nam się chwila niecnierobienia. Dlatego nie pisałyśmy o Superpucharze dla Borussii, o genialnej reklamie nowych koszulek Legii, ani nawet o Letniej Grand Prix w skokach, odkładając wszystko na poniedziałek.
I tak pomiędzy jednym utrudzonym łykiem cytrynowego piwa (wiemy, obciach, ale kaman, jest upał!) a drugim scrollujemy sobie nagle Facebooka gdy WTEM!
Nie, myślimy, tylko spokojnie, to na pewno halucynacje z upału, to wyblakły monitor, to słońce odbija się w obiektywie fotografa, to sen mara... Ale następne zdjęcie jest bezlitosne.
O Mamo. O mamo.
Mamy nadzieję, że w poniedziałek okaże się, że chodziło o jakiś grubszy zakład.