Wskakujecie?

Olivier zaprasza.

Choć Olivier i kostki lody wydawałyby się optymalnym i wystarczającym połączeniem, okazuje się, że jest tu jeszcze więcej dobra!

embed

Ok, niech będzie, the more, the merrier.

To wszystko oznacza, że Arsenal w Azji bawi się jak najlepiej, rzuca częściami garderoby , nosi regionalne dziwne kapelusze,

embed

podbija serca fanek,

embed
embed

pozuje do słitfoci na gromadnych obiadach,

embed

bezcześci luksusowe pociągi (pociągi?)

embed

oraz, w wolnych chwilach, grywa w piłkę.

embed

Och, Oli, przestań być tak nieprzyzwoicie seksowny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.