Xavi się żeni?!?!

No nie mniej zdziwione byłybyśmy, gdyby właśnie sfinalizował swój transfer do Realu.

Xavisiężenixavisiężenixavisiężeni...czy tylko nam jakoś tak to ciężko przechodzi przez klawiaturę i patrzymy w osłupieniu dlaczego Word nie podkreśla wężykiem na czerwono jako ewidentny błąd?

To nie tak, że życzymy Hiszpanowi zostania starym kawalerem, albo, że same zacierałyśmy ręce na posadkę jego WAG i teraz mamy krwawiące serce, tylko....zawsze był on tą jedną, symboliczną samotną wysepką na morzu perfekcyjnych wesel i małżeństw swoich kolegów ii..iiii..ii w ogóle to jeszcze dobrze nie wyszłyśmy z szoku, że ma dziewczynę, no kaman, jak to możliwe, że Xavi, ten Xavi się żeni?

Hiszpański dziennik "Sport", twierdzi, że owszem, nie tylko możliwe, ale i pewne. Para ma podobno powiedzieć sobie sakramentalne TAK już 13 lipca. Sam ślub ma być w zamierzeniu (i na wyraźne życzenie przyszłych państwa młodych) cichy, spokojny oraz odbyć się tylko w bardzo wąskim gronie rodziny i przyjaciół. Jak na standardy piłkarskie rzecz jasna - mówi się więc o 150 osobach. Wszystko ma mieć miejsce w miejscowości nieopodal Barcelony - Blanes. Zresztą nie tylko miejsce ślubu jest już znane, ale wiemy już także, gdzie Xavi i Nuria spędzą swój krótki bo krótki (dokładny tydzień po ślubie Barca ma kopać piłkę z Lechią Gdańsk) miesiąc miodowy - na rajskich Seszelach.

Skoro zatem ustaliśmy już kluczowe fakty, czas na powrót do stanu permanentnego szoku i konsternacji. Oczywiście, gratulujemy i to serdecznie z całego serca, acz wciąż przebiega nam po głowie "Serio? SERIO?!".

Zresztą, dzwonów weselnych jeszcze nie wprawiałybyśmy w ruch, wszak według hiszpańskiej prasy Carbonillas wychodzili za siebie już dobre szesnaście razy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.