Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!!!

Dziewczyny, jest sprawa. Facundo Conte idzie pod nóż i nie zagra w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Ani minuty.

Gwiazda reprezentacji Argentyny postanowiła pójść śladem Brazylijczyka Murilo, który wycofał się z sezonu reprezentacyjnego by podreperować zdrowie. Facundo również doskwiera bark, który kontuzjował się jeszcze w grudniu podczas meczu Pucharu Rosji z Lokomotiv Nowosybirsk. Przyjmujący nie wyleczył się porządnie, wrócił na boisko z cały czas doskwierającym ramieniem no i klops.

No i teraz trzeba zrobić operację, rehabilitację i oglądać występy swoich kolegów w Lidze Światowej w telewizji.

Boli mnie to, że nie będę mógł pomóc zespołowi - stwierdza ze smutkiem w głosie Facundo.

Oj Facundo, a wiesz z jakim smutkiem wszędzie my myślimy o tym, że Argentyna jest rywalem grupowym Polski w rozgrywkach? Ale cóż, zdrowie przede wszystkim, a i chyba lepiej, żeby Conte przyjechał do Bełchatowa w pełni sił. Co nie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.