Na instagramowe konto Mesuta wpadłyśmy na chwilę, przypadkiem, niechcący, w drodze po tematy Ważniejsze, Pilniejsze, Bardziej Ciachowe, ale nagle... przygwoździło nas to spojrzenie i już nic nie jesteśmy w stanie zrobić.
Serio, od dwóch godzin patrzymy się w oczy Mesutowego psa, nawet tekst ten piszemy nie odrywając spojrzenia od jego hipnotyzujących ślepi, jakże podobnych do tych swego pana! On na nas patrzy, my patrzymy na niego i szybko się to nie skończy. To najsłodszy, najbardziej rozbrajający pies od... co najmniej od czasów morgensternowego mopsa .
W ogóle, tych psów to ma Mesuciątko całe stadko, bo przecież oprócz tego, jest też ten:
...czy dobrze nam już znany ten:
Ale to jednak mops wygrywa pieskie życie.