Hell yeah! Frank Lampard zostaje tam, gdzie jego miejsce

To wielki tydzień dla Franka - najpierw rekord bramek strzelonych dla Chelsea, teraz nowy roczny kontrakt z londyńskim klubem. Awesome!

Kibice prosili, prosili i wyprosili. No i władze Chelsea chyba wreszcie poszły po rozum do głowy i zrozumiały, że doświadczony pomocnik odzyskał wielką formę, strzela ważne bramki i po prostu głupotą byłoby go tak po prostu za darmo oddawać rywalom. Bo że po Lampsiego ustawiłaby się długa kolejka chętnych, tego to my jesteśmy pewne.

Jeszcze zimą wydawało się, że piłkarz odejdzie ze Stamford Bridge. Choć deklarował miłość do niebieskich barw i chęć zakończenia kariery w Chelsea, jej władze uważały, że już Lamparda nie potrzebują i bardzo długo odmawiały rozpoczęcia negocjacji nad upływającym 30 czerwca kontraktem. Na szczęście pan Roman w końcu posłuchał takich apeli...

embed

Ale nowy kontrakt to nie jedyny powód do radości. W weekendowym meczu z Aston Villą Lampard zdobył 2 gole, które pozwoliły mu zostać najskuteczniejszym graczem Chelsea wszech czasów! Frank ma ich już 203 i licznik wciąż będzie tykał w następnym sezonie.

Jako pierwszy radość z rekordu Franka wyraził w swoim stylu David Luiz, który pochwalił się, że jako nastolatek grał Lampardem na Playstation i że to wspaniałe, że teraz może grać obok niego w prawdziwym życiu.

To z pewnością świetne wiadomości dla fanów The Blues przed dzisiejszym finałem Ligi Europy, prawda?

Więcej o:
Copyright © Agora SA