Lewy strzelił cztery gole Realowi i jak to skomentował? "To jeszcze nie koniec"

Komu jak komu, ale jemu chyba sodówka nie grozi.

Nie jesteśmy nawet w stanie wyobrazić sobie rzeczy, które podczas transmisji tego spotkania wyczyniał Sergiusz Ryczel (słuchałyśmy Szpaka). Pamiętamy jego przeciągłe "GOOOOOOOOOOOOOOOL" gdy BVB eliminowała Malagę, teraz spodziewamy się czegoś jeszcze bardziej spektakularnego, jakieś wybitej dziury w ścianie, rozerwanego na strzępy biurka, etc.

Podziwiamy jednak szybkość, z jaką komentator doprowadził się do porządku i spokój, z jakim zadawał pytania Robertowi po meczu. Spokój Roberta też zresztą podziwiamy.

Zobacz wideo

A swoją drogą, wiemy oczywiście, że w piłce różne rzeczy się zdarzają, ale ile z Was wierzy, że nie będziemy oglądać niemieckiego finału?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.