Sezon ligowy dla reprezentacyjnego atakującego zakończył się na ćwierćfinale Serie A, w którym jego Andreoli Latina uległa wielkiej Maceracie. Chwilę wolnego siatkarz postanowił wykorzystać na wizytę w rodzinnym Świdniku, gdzie miejscową drużynę, Avię Świdnik, trenuje jego starszy brat Marcin.
W międzyczasie zdążył również podzielić się swoimi planami na klubową przyszłość. Mimo, że Jarosz był wyróżniającym się zawodnikiem w drużynie, dla której siódme miejsce w lidze można uznać za jak najbardziej satysfakcjonujące (dodajmy do tego finał Pucharu CEV), pozostanie we Włoszech wcale nie jest przesądzone.
Podobno takim rozwiązaniem jest zainteresowana Latina, ale Kuba, w dzisiejszej rozmowie z Przeglądem Sportowym , wyjawia, iż jego sytuacja wcale nie jest taka kolorowa. Klub ma zalegać z wypłacaniem pensji, a do tego doszła ostatnio nieprzyjemna sprawa z kontuzją, której zdaniem włoskich lekarzy nie było!
Nic dziwnego, że Jaroszowie nie spieszy się z podpisaniem nowej umowy, co więcej, powrót do Polski jest dla niego realną opcją.
Jak uważacie, gdzie w kolejnym sezonie wyląduje Kuba Jarosz? Gdzie powinien?