Tymczasem okazało się, że podczas sesji fotograficznej zwycięzcy "piątego szlema" znalazła się chwila na wesołą zabawę wśród fal i Andy zdawał się być autentycznie zadowolony.
Swoją drogą, mógłby się trochę opalić. Na przykład trenując bez koszulki.
PS. Kurde, a może nam się tylko wydaje, że jest zadowolony? Nic nie wiadomo z tym Grumpy Andym.