Zacznijmy od tego, że już za tydzień rusza kolejny sezon F1 (czy tylko nam ta przerwa minęła jak z bicza strzelił?), czym nie możemy się nacieszyć, ekscytując się jak za dawnych lat, kiedy chłopcy ciągnęli nas za warkocze na lekcji plastyki.
Nie wiemy, kiedy dokładnie zostało zrobione powyższe zdjęcie, ale ponieważ przeuroczy Lewisowy Roscoe wdziera się ostatnio przebojem na formułowe salony, całkowicie kradnąc nasze serca (Dasza mogłaby się od niego uczyć) , więc natrafiwszy na nie przypadkiem, postanowiłyśmy się nim z Wami podzielić. Roscoe ma ponoć już nawet przepustkę do padoku, więc liczymy, że będziemy oglądać go na torze częściej niż jessybondgirl i Daszę .
Ciekawe, czy Mark załatwił podobną Simbie.