Może to zdjęcie jest stare, może jest tylko naszą halucynacją, może i nie znamy kontekstu (bo nie znamy), ale zaatakowało nas znienacka, bez pytania, bez ostrzeżenia, powaliło na kolana, rozbroiło i obezwładniło.
I teraz już nie wiemy, kim jesteśmy, co się dzieje, jak można wyglądać tak uroczo w - nie oszukujmy się - piżamie z czasów wojny secesyjnej z doczepioną peleryną i dlaczego nikt nam nigdy nie powiedział, że Serena jest taka fajna.