Spóźniony breaking news: Torres ma nową fryzurę!

Najprawdopodobniej jesteśmy jedynym na świecie portalem, który zmianę fryzury obwieszcza breaking newsem, ale a) to jest naprawdę wydarzenie weekendu, b) to jest naprawdę poważna zmiana oraz c) who cares, wolno nam.

W tym całym wczorajszym natłoku nieskończonego unoszenia brwi nad silikonową klatką piersiową Lucasa Piazona i opłakiwania naszych rozdartych focią Luiza serc jakoś zapomniałyśmy, że jeśli chodzi o Chelsea i miniony weekend najważniejsze wydarzenie było zgoła inne, a zwało się "NOWA FRYZURA NA GŁOWIE TORRESA".

Zanim jednak pokręcicie głową z rezygnacją i zaczniecie swoje "eee zmiana balejażu na o jeden odcień złocistego blondu ciemniejszy się nie liczy", czy "zaczesanie grzywki na drugą stronę niż zazwyczaj to nie zmiana fryzury" wiedzcie, że ta zmiana to taka naprawdę poważna zmiana. Tak krótko na głowie Fernando nie było chyba od czasu Wielkiego Cięcia przed Mundialem w RPA. Nie ma już żadnego cieniowania, nie ma balejaży, nawet grzywki bieberowskie też odeszły w zapomnienie. Jest sensacja. A wygląda on tak:

embed
embed

Szczerze?

Ręce same składają się do oklasków, a... yyy... co robią inne części ciała już nie powiemy, ale me gusta, me gusta bardzo. Bardzo krótko po bokach, ciut dłużej na środku i wreszcie naturalny kolor, a nie ten skradziony z głów porcelanowych lalek! Brawo!

Zakochałyśmy się od pierwszego wejrzenia i chyba z każdym meczem The Blues będziemy się w tej fryzurze zakochiwać jeszcze bardziej. Fer, chłopaku, wyglądasz HOT jak nigdy.

P.S. Za podrzucenie zdjęć i informacji na naszą skrzynkę serdecznie dziękujemy D. i Aśce;)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.