Dziś wielki mecz z Anglią!

Szlagier, szlagierów, klasyk kalsyków, do boju Orły Fornalika!

Mecze Polski z Anglią zawsze rozpalają emocje, tak jest więc i tym razem, choć nasza sytuacja wcale nie przedstawia się różowo. Wprawdzie Anglicy zagrają bez Lamparda i Walcotta, ale my zagramy bez Błaszczykowskiego i Peszki, i właściwie nie wiadomo w jakim składzie. I choć Anglicy wygrali z San Marino 5:0 zrobili to w sposób raczej nieprzekonujący, my jednak mamy tylko punkt po remisie z Czarnogórą.

Może jednak rację mają panowie Pilch i Kuczok, którzy proponują, by zamiast drżeć na myśl o potędze Anglików należy ostro powiedzieć sobie w szatni "Jesteśmy, k... najlepsi"? Co Wy na to?

Inna sprawa, że będziemy tu miały w redakcji rozdarte serca, bowiem oczywiście z obowiązku i przyrodzonego patriotyzmu jesteśmy z naszymi na dobre i na złe, ale przecież kochamy reprezentację Anglii, Gerrarda, Rooneya, Lamp... aha, jego nie ma, więc będzie łatwiej. Że co, że niby my też mamy syndrom sztokholmski i jesteśmy ofiarami, które kochają oprawców? Nie, my po prostu kochamy wszystko co angielskie (z wyjątkiem pizzy z jajkiem) i nic na to nie poradzimy.

Ale może akurat dziś będzie Ten Dzień, w którym w końcu wygramy z Anglią? Bo remis to nam w sumie niewiele daje, ale skoro kiedyś udało nam się z Portugalią i Czechami, a Anglicy mają skłonność do lekceważenia rywali? Jak myślicie? Uda się?

Bądźcie z nami, zapraszamy na relację na żywo od godziny 20.45!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.