Tymczasem Niemcy mają nowe urocze stroje treningowe, a Bastian nową cyfrówkę

Czyli sprawdzamy, jak radzą sobie chłopcy z Mannschaftu podczas przerwy reprezentacyjnej.

Widzicie dziewczęta, z tą całą właśnie przerwą reprezentacyjną jest bardzo ciekawa rzecz. Podczas, gdy kibice raczej się wściekają, bo LM przesunięta o tydzień, bo wypada kolejka ligi, bo pewnie wrócą z kontuzjami, o tyle piłkarze z psotnym uśmiechem na ustach pakują walizki, by na kilka dni znowu poczuć się jak na beztroskich koloniach z dawno niewidzianymi kolegami.

Prosty przykład, pierwszy z brzegu - Bastian Schewinsteiger. Na co dzień odpowiedzialny rozgrywający Bayernu, a gdy tylko oddali się od Alianz Arena, porywa go zew przygody i wciela się w rasowego turystę, który słitfoci (i to na dodatek z rąsi) nie jest w stanie powiedzieć "nie".

Popołudniowa kawka w słoneczne popołudnie w Dublinie w doborowym towarzystwie Holgera? Jest upamiętniona.

I nawet Holger się na tą uroczystą okazję uśmiechnął!

Obowiązkowe zdjęcie w dresie na pustym stadionie, jeszcze przed rozpoczęciem treningu? A jakże.

embed

A skoro już zaczęłyśmy o Niemcach, to nie możemy zmarnować tej okazji i nie podzielić się z Wami wiedzą, jaką nabyłyśmy podczas oglądania fotograficznych relacji z ich ostatnich treningów. Ich nowe dresy treningowe są wprost cudowne. Uroczy niemowlęcy błękit bluzy skontrastowany z granatowymi paskami Adidasa na ramionach i spodenkach w tym też kolorze. "Awww" samo ciśnie się na usta.

embed
embed
embed
embed
embed

A nie, jednak nie wszyscy mają granatowe spodenki, niektórzy nie wiedzieć czemu ubrali wersję czarną. Może to jakiś sekretny kod odnośnie hierarchii w drużynie? Tak, czy siak, wszyscy na szczęście mają błękitne bluzy, a do kompletu jeszcze kurtki w takim samym odcieniu!

embed
embed

Trochę srogimi zimami w latach 80tych nam tu zalatuje, ale i tak nam się podoba.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.