Musimy przyznać, że rzeźbiarzowi udało się w idealny sposób oddać niepowtarzalną mimikę, ból i cierpienie biednego Marco. Musimy też przyznać, że w Zizou jest coś z kapitana Picarda , ale nie brnijmy w tę stronę.
Rzeźba stanęła przed słynnym Centrum Pompidou i prawdopodobnie jest jednym z przejawów tak zwanej "sztuki współczesnej". Niestety nie wiemy, czy wspaniały pomocnik jest zadowolony, że ze wszystkich jego dokonań artyści musieli wybrać akurat to. A jak wam się podoba?
Zinedine Zidane główkuje Marco Materazziego fot. caughtoffside.com