Tymczasem w L.A. beztrosko w bejsbolistów bawią się Królewscy

I wygląda na to, że Chelsea ma sporą konkurencję w byciu najgorętszym towarem eksportowym Europy w Stanach.

Okazuje się bowiem, że Sergio nie miał długiej drogi powrotnej ze swojego urlopu w Miami, a drużyna i treningi niejako przyjechała do niego. Królewscy są kolejnym klubem, który zdecydował się połączyć przygotowania do sezonu z podreperowaniem budżetu egzotycznymi sparingami i... jep, miłą dla ciachoredaktorskiego oka rekreacją. Przed dwoma dniami udali się więc w podróż Miasta Aniołów, gdzie zatrzymają się na dłużej i rozpoczną swoją trasę.

Wyjaśniając wszystkie związki przyczynowo-skutkowe, jakie sprawiły, że dzisiejszego poranka powitał nas widok Xabiego Alonso z kijem bejsbolowym w ręku... zaraz, zaraz. Naprawdę napisałyśmy "Xabiego Alonso z kijem bejsbolowym w ręku"? Cóż, zatem od razu musimy zaznaczyć, że wygląda to jeszcze bardziej ekscytująco niż brzmi i przynajmniej dwa razy bardziej perfekcyjnie niż Wam się wydaje.

embed

No dobra, może do nie do końca korzystne ujęcie, ale nie on jeden się dowiedział jak trudno zrobić inteligentną minę do tej gry...

embed

Cześć, Pipita, tęskniłyśmy!

embed

Cześć, Kaka, za Tobą, kochany też!

Ale wracając do Pana Idealnego, po kilku chwilach namysłu doszłyśmy do wniosku, że zdecydowanie bardziej do twarzy jest mu w roli "miotacza" (tak, tak, szybki kurs podstawowym zasad baseball'u zaliczyłyśmy dla Xabiego). Tylko spójrzcie na to malownicze naprężenie mięśni, eksponowanie ich pod idealnym kątem!

embed

Zacięta mina "albo trafię, albo nie nazywam się Pan Idealny" dodaje jeszcze kilka punktów do skali "hot". A jeszcze jest wersja "od tyłu".

embed

O co to całe zamieszanie? A podobno nie o to, żeby dopisać numer 2385476 do listy rzeczy w których Pan Idealny jest Idealny, ale w ramach wizyty, którą złożyli po wczorajszym treningu Królewskich gracze drużyny bejsbolowej Arizona Diamondback. Niejacy Gerard Parra i Miguel Montero zachęcili naszych chłopców, a konkretnie właśnie Xabiego, Gonzalo, Kakę, a także Callejona (o taką słitfocię nawet ma!)...

embed

...zachęcali ich do rozegrania zaimprowizowanego meczu prawdziwego amerykańskiego baseball'u.

embed
embed

Oprócz tradycyjnego wyznania miłości do piłki nożnej i Realu Madryt, panowie bejsboliści napomknęli też w późniejszym wywiadzie, że byli pod wrażeniem umiejętności bejsbolowych... tadam... tadam... Xabiego Alonso (!!!!!).

embed

I później nawet ucięli sobie z nim pogawędkę, gdzie on ponoć wyznał, że regularnie ogląda mecze baseball'u i lubi je. A także, że zdarza mu się trenować baseball w pojedynkę z taką specjalną maszyną do wyrzucania piłek i to dlatego jest taki obyty w kijem bejsbolowym w ręku. Koniec cytatu.

embed

I pewnie jeszcze robi to nie zdejmując ray-banów i goląc się maszynką za pomocą drugiej, wolnej ręki. Xabi <33333333

P.S. To co prawda lekko już nieświeże, bo sprzed paru dni i jeszcze z samolotu do LA, ale powiedzcie, czy ta focie nie jest słodka?

embed

A podpis Ikera "Nie mogłem się doczekać, żeby zobaczyć tych dwóch" jest jeszcze słodszy.

PS. Jeśli zdjęcia Wam nie wystarczą, zobaczcie jak to wszystko wyglądało na ruchomych obrazach :)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.