Bardzo, bardzo liczyłyśmy na jeszcze jedną niespodziankę dzielnych Duńczyków. Nie ukrywałyśmy przed turniejem, że będziemy im kibicować , a wygraną z Holandią ogromnie nam zaimponowali. Z drugiej strony przecież nie da się nie lubić Portugalii, wiemy, że wiele z Was trzyma za nią kciuki, a w dodatku oba zespoły są w grupie, z której chciałybyśmy, żeby awansowały jeszcze dwa.
Wszystko zaczęło się świetnie dla Portugalii - najpierw gola zdobył Pepe, chwilę potem Helder Postiga. Mogło się wydawać, że to z Holandią to był tylko fuks, ale zanim zdążyłyśmy wypowiedzieć ten myśl Dania się odgryzła! Niklas Bendtner strzelił gola kontaktowego, a w drugiej połowie wyrównał na 2:2. Zanim to jednak nastąpiło, Cristiano Ronaldo zmarnował kilka świetnych okazji i było nam go okropnie żal, wiedząc, jak internet lubi mu to wypominać. Dlatego ciesząc się z remisu Danii smuciłyśmy się pudłami Ronaldo.
Ale potem stało się wielkie BUM i Varela - superzmiennik trenera Bento (który nawiasem mówiąc jest całkiem hot) dał Portugalii zwycięstwo i trzy punkty.
Szkoda nam Danii, bardzo szkoda, należą im się pochwały za dzielność. Ale Portugalia szukała swoich okazji, szukała i w końcu znalazła.
W grupie śmierci robi się więc naprawdę ciekawie - czekamy teraz na drugi mecz - Holandii z Niemcami, z którego relacja na żywo od godziny 20.30.