Polska nie grała, ale grali inni, czyli kolejny weekend z Ligą Światową za nami

Tym razem zaglądamy na parkiet we Frankfurcie.

Jedyną grupą, która odpoczywała w miniony weekend kiedy nasi chłopcy i reszta świata wylewała poty na boiskach całego świata, była grupa D. Argentyna, Bułgaria, Niemcy i Portugalia swoją rywalizację rozpoczęły w ten piątek we Frankfurcie. Tak jak można było - patrząc na skład grupy - przewidzieć, turniej dostarczył wielu emocji i niespodziewanych rozstrzygnięć.

Takie właśnie zgotowali nam na dzień dobry piękni Argentyńczycy, którzy zaskakująco łatwo odprawili w trzech setach Bułgarów.

Rozpędzeni zmietli później z parkietu Portugalczyków, którzy zresztą wystąpili we Frankfurcie w roli chłopców do bicia i przegrali ze wszystkimi do zera. Biedny Tiago Violas.

Argentyńczycy imponowali formą, aż do meczu z Niemcami, których sile kompletnie nie umieli się przeciwstawiać i ulegli jej szybciutko do zera.

embed

Z tej okazji, dla wszystkim zań tęskniących, mamy fryzurę Ferdinanda Tille:

Wydawało się, że uskrzydlonych efektownym zwycięstwem Niemców nikt już nie zatrzyma, ale w pojedynku przeciwko gospodarzom odrodzenia przeżyła Bułgaria, która odprawiła Grozera i spółkę do szatni tracąc po drodze tylko jednego seta.

Niemcom udało się mimo wszystko zakończyć trzy dni zmagań na pierwszym miejscu, a cała tabela grupy D po pierwszym weekendzie rywalizacji przedstawia się następująco:

(Wszystkie zdjęcia: fivb.org)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.