Wojtuś kontuzjowany?!

Wdech... wydech... wdech... wydech...Ponoć niegroźnie, więc do wesela Euro się zagoi.

Strachu napędził nam Arsene Wenger:

Szczęsny w ostatnich pięciu tygodniach grał z kontuzją barku. Robiliśmy mu zastrzyk przed meczem i grał. Zdecydowaliśmy się na to, bo sezon już się kończył. Gdyby to była połowa sezonu, dalibyśmy mu odpocząć.

źródło: Arsenal.com

Krew odpłynęła nam z twarzy do stóp, serce kołatało też gdzieś w tych regionach, a dusza zawisła na ramieniu.

Na szczęście z pomocą przyszedł pan Maciej - tata Wojtusia, który w rozmowie z naszymi kolegami ze sport.pl wyjaśnił, że Wojtuś owszem - jest kontuzjowany, choć tak naprawdę jest po prostu bardzo przemęczony i potrzebuje chwili odpoczynku i relaksu. Pan Maciej uznał też, że Arsenal musiał czymś przecież leczyć naszego Wojtusia, bo zastrzyki przeciwbólowe to żadne leczenie. No ba!

Czyli do Euro wszystko będzie ok?

Uspokojone i podbudowane tą wiadomością możemy spokojnie rozpocząć dzień.

A Ty Wojtusiu odpoczywaj sobie i relaksuj się, ile tylko dusza zapragnie (w racjonalnych ilościach oczywiście), natomiast pana Wengera uprasza się uprzejmie o niestraszenie niewiast.

Patriotyczna Jedenastka Marzeń >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.