"Hiszpanie nie wygrywają przez przypadek" czyli o kukiełkowej wojnie francusko hiszpańskiej

Rafael Nadal podjeżdża na stację benzynową. Sika (tak, sika) do baku, odjeżdża z piskiem opon, po czym zatrzymuje go policjant za drastyczne przekroczenie szybkości. Na ekranie pojawia się napis: "Hiszpańscy sportowcy. On nie mogą wygrywać przez przypadek".

To skecz z francuskiego programu telewizyjnego "Les Guignols" czyli "Kukiełki". Po tym, jak Alberto Contador został uznany winnym stosowania dopingu i pozbawiony zwycięstwa w Tour de France za rok 2010, francuski Canal+ pozwolił sobie na daleko idące insynuacje, iż również pozostali hiszpańscy sportowcy stosują jakieś nielegalne "wspomagacze":

 

Przesada? Czy po prostu niezbyt wyrafinowany, ale jednak żart? W Hiszpanii zawrzało. Królewska Hiszpańska Federacja Tenisa zapowiada proces przeciwko telewizji Canal+:

- Przekroczone zostały pewne granice i nie będziemy tego tolerować - powiedział Jose Luis Escanuela, prezydent RFET (Real Federación Espanola de Tenis ).

Federacja będzie domagać się wycofania wideo , zapewnienia, że jej logo nie będzie więcej używane, i odszkodowania finansowego za straty moralne i bezprawne wykorzystanie zastrzeżonego znaku.

Francuzi już od dłuższego czasu mają z Hiszpanami jakiś problem. W listopadzie 2011 roku Yannick Noah (triumfator French Open z 1983 roku) powiedział, że za wielkimi sukcesami Hiszpanów w najważniejszych dyscyplinach sportu muszą stać jakieś "magiczne napoje". Co Wy na to? Zazdrość, przesada, a może to Hiszpanie są zbyt obrażalscy?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.