Gerard Pique i Shakira ofiarą szantażu

A teraz doceńcie. Że gdy raz na 100 lat zdarza nam się jakiś łakomy, brukowy kąsek odmawiamy sobie przyjemności wykrzyczenia go capslockiem: ''ISTNIEJE SEKSTAŚMA Z SHAKIRĄ I PIQUE!!!''. I mogłybyśmy wtedy użyć takiego bajeru, który robi artykuł dozwolonym od lat 18, zawsze chciałyśmy go użyć, ale doceńcie, że się powstrzymujemy. Choć łatwo nie jest. No, ale może De Gea ukradnie jeszcze kiedyś pączka z Tesco i będziemy miały swój tabloidowy nagłówek.

Ale anyway, do rzeczy. Otóż o tym, że taśma prawdy (nagiej prawdy, he he ) z Shakirą i Pique istnieje, donoszą Kickette , które z kolei przeczytały tu tutaj, owo ''tutaj'' natomiast nie jest podobno zbyt wiarygodne.

Twierdzi oni jednak, że Shakirę i Gerarda ktoś, na ich własne życzenie sfilmował (hmm, no cóż, to, że mają oni jakieś ekshibicjonistyczne issue, podejrzewałyśmy od dawna) , a teraz ów ktoś (notabene były... pracownik Shakiry) grozi ujawnieniem nagrania. No, chyba, że Shakira zapłaci mu dużo pieniędzy, żeby tego nie robił. Jeśli nie, taśma trafi do sieci gdzie ocenzuruje ją ACTA, SOPA i, pardon, PIPA.

Kickette są wyraźnie podekscytowane i już chcą przedsiębrać zbiórkę na cel wręcz przeciwny - czyli przelicytowanie Shakiry i udostępnienie taśmy szerokiej publiczności. My jakoś tego entuzjazmu nie podzielamy, tego było już dla nas za wiele , a co dopiero... no wiecie. Nasz serwis zaróżowił się mocniej na samą myśl.

A Wy? Zakładając Waszą pełnoletność i poczytalność, chciałybyście zobaczyć rzeczoną taśmę? Czy w ogóle istnieje jakaś sekstaśma, którą chciałybyście zobaczyć?

Bo my Johna Terry'ego i Franka Lamparda.

PS Pikuś, a nie masz może takiej z Fabregasem?

PPS Mamy nadzieję, że ten pan nie gra w tym filmie roli drugoplanowej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.