No i właśnie, inaczej niż od nieszczęsnego parkietu zacząć nie możemy. Wzorem ligi włoskiej na imprezę szykowaną specjalną wykładzinę w barwy flagi narodowej...
Ostatecznie mecze rozegraną zostaną jednak na tradycyjnej nawierzchni, w związku narzekaniami siatkarzy po piątkowych treningach. Niestety, mamy już pierwszą ofiarę wykładziny. Przez jej nierówności kostkę skręcił Guillaume Samica z Zaksy i jego występ w dzisiejszym półfinale jest mocno wątpliwy.
Byłoby to poważne osłabienie dla jego podopiecznych, którzy w pierwszym półfinale podejmą Jastrzębski Węgiel. Na korzyść tych drugich dodatkowo korzystnie działa fakt, iż Jastrzębski jako jedyna drużyna z finałowej czwórki nie miała w tygodniu spotkań w europejskich pucharach.
Drugą parę 1/2 finału utworzą gospodarze imprezy i Skra Bełchatów. O oczekiwaniach mistrzów Polski przed pucharem posłuchać możemy na skra.tv:
Przypomnijmy:
I półfinał: Zaksa Kędzierzyn Koźle - Jastrzębski Węgiel (14:30)
II półfinał: Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów (18:00)
Finał: niedziela, godz. 14:30
I wracając do pytania tytułowego, komu będziecie życzyć wywiezienia z Rzeszowa trofeum?