Chłopcy uznali chyba, że Neymar nam nie starczy i też ruszyli w tany do rytmów tej znanej (podobno) na cały świat (tym bardziej podobno) piosenki.
A my dzięki temu zobaczyć możemy znów rozbawionego Felipe Baby, który co impreza okazuje swoje drugie oblicze . Tym razem mamy więc Felipe śpiewającego radośnie niczym dzieciątko, które cieszy się śniegiem, zimą, sankami i lepieniem bałwana.
Spójrzcie tylko jaki on słodziutki. Nic tylko pogłaskać po główce, w kombinezonik przyodziać i na sanki! Nasze mamy marzą o tym, by Sebastian został ich zięciem. My marzymy o tym, by adoptować Felipe.
Jednocześnie z wielkim bólem informujemy, że musiałyśmy usunąć wcześniejsze filmiki z tańczącym Felipe i zupełnie zagubionym na parkiecie Fernando, ponieważ zniknęły one z youtube'a.