Messi honorowym ambasadorem Rosario

Myślicie, że David w takim razie zostanie honorową Pierwszą Damą?

Na czas dwutygodniowej przerwy w La Lidze piłkarze "Dumy Katalonii" dostali od Guardioli wychodne. Pique szalał na skuterze z Shakirą , Cesc uśmiechał się do dzieci , a Leo, Leo jak to Leo, jak zwykle ciężko i bez wytchnienia pracował. Już pierwszego dnia swojego urlopu Argentyńczyk udał się do swojego rodzinnego miasta Rosario i...zwykłe, ciche, niewielkie Rosario oszalało. Szał ciał, długopisów, koszulek, plakatów, a w tym wszystkim jeden mały Leo.

embed

O ile jednak taka entuzjastyczna reakcja mieszkańców na "tylko" najlepszego piłkarza na globie byłaby nie do końca uzasadniona, o tyle na "honorowego ambasadora" jest wręcz wymagana. Tak, tak, dziewczęta, Messi wtargnął sobie do polityki. No dobra, może nie do końca sam sobie wtargnął, gdyż został do niej oficjalnie i honorowo (jak rzecze sam tytuł) zaciągnięty przez nowo wybraną panią burmistrz Rosario - Monicę Fein.

W miniony piątek w miejskim ratuszu w Rosario odbyła się więc oficjalna uroczystość, Messi założył swoj wyjściowy biały T-shirt, tradycyjnie wziął pod rękę swoją mamę i przybył po otrzymane wyróżnienie. A właściwie to aż dwa. Pierwsze to "wybitny mieszkaniec", drugie "honorowy ambasador". Były kwiaty, wspólne fotki z uśmiechniętą panią burmistrz i pozowanie z mniej lub bardziej intrygującymi przedmiotami (koszulka? wstążka w argentyńskich barwach?) otrzymanymi w ramach wyróżnienia.

Zobacz zdjęcia Messiego z uroczystości w naszej galerii >>

A my patrzymy na te zdjęcia, patrzymy i gdzieś między "gratulujemy Leo, to wspaniale, że zostałeś ambasadorem Rosario! przepraszamy, HONOROWYM ambasadorem" oraz "jakim cudem mama wypuściła Cię z domu w tym białym T-shircie?" nasuwa nam się taka jedna myśl "Leo, dzieciaku, kiedy Ty się tak wyrobiłeś?"

Przecież ledwo co wczoraj wyglądałeś tak:

embed

A teraz wyglądasz tak....że cóż....w pełni rozumiemy Davida.

embed

Co zapamiętamy z piłkarskiego roku 2011?>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.