Kiedy w poniedziałkowe popołudnie włoski szkoleniowiec ogłaszał skład , który będzie nas reprezentować na zbliżającym się wielkimi krokami Pucharze Świata w Japonii, my skupiłyśmy się głównie na lamentowaniu z powodu niewykorzystania okazji na dodatkowe powołanie (w obliczu kontuzji Grzegorza Kosoka) dla środkowego czyt. Daniela Plińskiego.
Większość kibiców zastanawiała się w tym czasie dlaczego w kadrze nie znalazł się dotychczasowy pewniak Anastasiego, Piotrek Gruszka. A w dalszej perspektywie, czy to oznacza, że już powoli będziemy musieli przyzwyczajać się do reprezentacji bez swojego doświadczonego kapitana. O kulisy tej nieco kontrowersyjnej decyzji zapytał trenera Anastasiego Przegląd Sportowy.
Sam zainteresowany zapewnia, że z jego strony żadnych fochów nie będzie i jest to dla niego dodatkowa motywacja by wziąć się do ciężkiej pracy i być w formie pozwalającej na wsparcie reprezentacji na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich.
[źródło: Przegląd Sportowy]
A Wy, jak widzicie brak powołania dla Gruszki? I kto Waszym zdaniem powinien teraz przejąć funkcję kapitana? Doświadczony Paweł Zagumny? A może nasz krnąbrny Zbych? Hmm?