Formułowe podsumowania: GP Indii

Pierwszy historyczny wyścig w Indiach poziomem dostarczonych emocji nie oszołomił.

To, że losy tytułu mistrzowskiego są już rozstrzygnięte nic tu akurat nie zmienia, bo tak jakby z takim stanem wiedzy oglądamy cały ten sezon. No ale miała być jeszcze pasjonująca walka o miejsce drugie w klasyfikacji generalnej, z hucznymi zapowiedziami Red Bulla o pomocy Vettela w osiągnięciu owego przez Webbo, a coś nie widziałyśmy, żeby Sebastian na ostatnim okrążeniu zabrał na wstecznym na pobocze Buttona i Alonso, no coś nie.

Dlatego chyba jedynym momentem, który będziemy po latach wspominać z pierwszego Grand Prix Indii będzie reakcja Jasia Fasoli na kolejną odsłonę dramatu Magnetyczny Massa vs. Smutny Hamilton:

 

Felipe i część ekspertów może się nie zgadzać, ale tym razem to Brazylijczyk zawinił. Kierowcy są już oficjalnie na ścieżce wojennej, mimo prób zakopania toporu przez Hamiltona.

Przed startem mieliśmy minutę ciszy, ja i Felipe staliśmy obok siebie. Nie rozmawialiśmy od bardzo długiego czasu, więc objąłem go i życzyłem mu powodzenia podczas wyścigu - powiedział kierowca Mc Larena.

W przyszłości możemy się jednak spodziewać kontaktów fizycznych między panami zupełnie innej (o ile w ogóle) natury.

Felipe jest mi bardzo niechętny. Sprawia, że jego samochód staje się tak szeroki, jak to tylko możliwe - żalił się Lewis tuż po wyścigu.

Zalecamy więcej wspólnych sesji w busie Jensona .

P.S. To był bardzo poruszający moment, dlatego zostawiłyśmy go na koniec.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.