To ładne zdjęcie Daniela Plińskiego posłuży nam jako pretekst do zadania jednego ważnego pytania

No właśnie, co z tym Danielem Plińskim w reprezentacji?

Nie wiemy kiedy i w jakich okolicznościach ów zdjęcie zostało zrobione, ale towarzyszy artykułowi poświęconemu dywagacjom nad nieobecnością środkowego w kadrze na sport.pl . Z tych dwóch powód nie mógł on umknąć naszej uwadze. No bo właśnie. Po tym jak trener Ansastasi ogłosił szeroki skład na Puchar Świata , dyskusje medialne zdominował mocno już wyeksploatowany temat Mariusza Wlazłego, a przecież nie dało się nie zauważyć, że w kadrze zabrakło również miejsca dla Plińskiego.

Doświadczony środkowy po sezonie ligowym był jednym z tych odmawiających grze w kadrze ze względów zdrowotnych, ale już dawno dawno temu deklarował swoją gotowość do reprezentacyjnego powrotu. Niestety (no dla nas niestety, lubimy Plinę!) trener Anastasi nie widzi już miejsca dla gwiazdy Skry w swoim składzie.

Nie ukrywam, że liczyłem na powołanie. Nie będę rozpaczał z tego powodu, że nie ma mnie w kadrze. Skoncentruję się na grze w lidze i europejskich pucharach - zapowiada sam zainteresowany.

Musiałem się z tym liczyć w momencie, gdy podejmowałem decyzję o odpoczynku. Trener zrobił tak jak uważał i nic mi do tego - dodał pokornie w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Zgadzacie się z taką decyzją selekcjonera? No bo na przykład taki Jacek Nawrocki się nie zgadza:

Na pewno przydałby się kadrze w tak trudnym turnieju, bo to jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych środkowych w Polsce. Ale to selekcjoner wybiera skład i bierze odpowiedzialność za wynik - komentuje szkoleniowiec Skry Bełchatów.

Any thoughts?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.