Oj Pawle Wojciechowski, kariery na Ciachach to ty chyba nie chcesz zrobić. Ledwo co w ramach lepszego poznawania naszego mistrza cytowałyśmy wywiad , w którym słowo "dziewczyna" pada częściej niż "tyczka", a tu już taka miłosna sesyjka z Okęcia. (Nie dziwimy się. Gdyby nasz chłopiec wrócił właśnie z Korei, gdzie zdobył złoty medal mistrzostw świata, a do tego miał takie ładne kości policzkowe, też byśmy go obłapiły i nie opuściły ani na krok. Wy też. To znaczy swojego, nie naszego. Whatever.)
Pawła na lotnisku oprócz dziewczyny witał jego legendarny poprzednik, Władysław Kozakiewicz, co było dla niego kolejnym niesamowitym wyróżnieniem. Nasz uroczy skoczek opowiedział zgromadzonym dziennikarzom jeszcze trochę o samym konkursie i planach na najbliższą przyszłość:
A więcej zdjęć z powitania mistrza w naszej galerii.