Czasy w których w rosyjskiej reprezentacji siatkarzy nie było na czym zawiesić oka (a najlepiej wzrok szybko odwrócić) minęły. Podczas lipcowych finałów Ligi Światowej my trochę - owszem - gulitypleasurowo oczy wieszałyśmy na Maxime Michajłowie, a pan z numer osiem funkcjonował w naszej świadomości jako "ten pooblepiany czarną taśmą".
Jakże odmienił taką percepcję Memoriał Wagnera. A przede wszystkim zdjęcia podesłane przez siatkareczke77 . No dzień dobry Denisie!
Ściągasz? zakładasz? Pomóc?
A Wy, co sądzicie o rosyjskim przyjmującym? Hmm?