No bo z Andym to jest tak, że czasem wygląda, męsko, chropawo, ale superhot.. .
Andy Carroll GETTY IMAGES/Stu Forster
...ale czasem trochę jak troglodyta, trochę jak przechodzony Wiking, albo weteran Woodstocku '69...
Dobra, powiecie, że się czepiamy niekorzystnego ujęcia, ale sęk w tym, że Andy ma tych niekorzystnych ujęć całkiem sporo... No ale najważniejsze, że ma tez korzystne, tak jak to, który jest przyczynkiem do powstania tego tekstu. Andy z rozwianym włosem, trochę jakby niewyspany (miałyśmy kiedyś koleżankę, która twierdziła, że nie ma nic bardziej seksownego niż niewyspany, przystojny facet - zgadzacie się?) trochę przyłapany na gorącym uczynku wyglądania nieprzyzwoicie seksownie...
A swoją drogą, w Liverpoolu nie brakuje takich niegrzecznych chłopców, niegrzecznych wizualnie rzecz jasna. Obok Andy'ego jest Martin Skrtel, Raul Meireiles, Maxi Rodriguez czy naczelny badboy ligi angielskiej - Jaime Caragher. Czy to dlatego tak lubicie The Reds?