To już trzeci artykuł z tego samego treningu Skry, ale hej, mamy dla Was ruchomy obrazek

A w bonusie mini wywiadzik z Danielem Plińskim.

To znaczy, mamy nie my, a kanał mistrzów Polski na YouTubie. Tak właśnie liczyłyśmy po cichu oglądając (nazwijmy rzeczy po imieniu - gapiąc się jak opętane) na te zdjęcia , że dostaniemy wisienkę na torcie w postaci materiału wideo. I nie zawiodłyśmy się. Uczucie lekkiego rozczarowania pojawiło się natomiast już w trakcie oglądania relacji, bowiem jej większa część obejmuje fragment przemowy trenera z siatkarzami siedzącymi w kółeczku na podłodze i dopiero pod koniec rozpoczyna się pierwsza nieśmiała gimnastyka. A kiedy filmik ku naszemu smutkowi zmierzał co raz bardziej ku końcowi, boom!

Uratowane.

 

Oraz dopieszczone kolejnym filmikiem z rzeczonego kanału, na którym Daniel Pliński odpowiada na pytania kibiców:

 

Doprawdy, jeśli w wywiadach z siatkarzami jeszcze raz padnie pytanie o to, który z nich jest największym żartownisiem, to...to...wyłączymy komputer! Mind us.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.