Taką na przykład reklamę z Murilo, którą zachwycałyśmy się w zeszłym tygodniu . Było nastrojowo, refleksyjnie i inspirująco, jak będzie w przypadku reklamowego występy Giby (starowiusieńkiego, od razu mówimy)? Cóż, trochę inaczej. Oto mamy bowiem siatkarza w rekomendowanym obuwiu skaczącego i robiącego wygibasy na chodniku w celu złapania różnych przedmiotów lecących z góry. I kiedy już nabieramy pewności, że mamy do czynienia ze scenariuszem wściekłej ukochanej wyrzucającej rzeczy chłopca przez okno (no co, kury nie macie w domu?), operator kamery wędruje na dach, gdzie zrzucaniu przedmiotów z lubością oddaje się...Bernando Rezende:
O-kej. (Za podesłanie wideo dziękujemy labradorce ).