Propozycja na Ciacho Dnia: Jerzy Janowicz

Nadzieja polskiego tenisa. Bardzo ładna nadzieja.

Chociaż powiemy Wam szczerze, że żałujemy bardzo, iż nie napisałyśmy tego tekstu trzy godziny temu. Teraz bowiem, po zderzeniu z estetycznym Absolutem w postaci Camille Lacourte'a nic już nie wydaje nam się takie ładne jak przedtem, a powrót do zwykłego życia jawi się jako wyzwanie nad siły.

Ale spróbujmy wziąć się w garść i odpowiedzieć na apel Pauliny "misioorek", która domaga się obecności Jurka na naszych łamach. Nie jest to jego debiut bowiem wspominałyśmy już o młodym tenisiście rodem z Łodzi tuż przed Wimbledonem, kiedy to walczył on o prawo udziału w turnieju głównym. Jego największym rywalem okazała się wtedy pogoda, bowiem to zasadniczo za jej sprawą "Jerzyk" rozgrywał swoje mecze eliminacyjne po kilka dni, w międzyczasie gubiąc bagaż i zapracowując sobie na etykietkę pechowca. Jednak ostatnio, podczas turnieju w Poznaniu, a więc tak jakby "u siebie" Janowicz pokazał na co go stać, docierając do finału Challenger ATP Poznań Porsche Open by Enea, gdzie spotkał się z Portugalczykiem Ruim Machado. Mecz niestety przegrał, ale i tak był to wielki sukces dwudziestolatka, który zajmuje obecnie 142. miejsce w rankingu ATP.

O Jerzym Janowiczu na blogach>>

Na turnieju w Poznaniu pojawił się także Łukasz Kubot, o czym pisały nasze blogerki, niestety, z udziału w rozgrywkach wyeliminowała go kontuzja łokcia... Mamy nadzieję, że to nic poważnego, i że wkrótce będziemy mogły ogladać Łukasza, a może i Jerzyka na kortach Flushing Meadows...

A Paulina przysłała nam także zdjęcie klaty Janowicza, które to zdjęcie grzecznie prosi o Wasz werdykt. Ciacho?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.