Rowerek biegowy. Nauka jazdy na rowerze już nie boli

Nauka jazdy na rowerze nieodłącznie kojarzy się z siniakami, strupami, płaczem, obrażaniem się. Możliwe, że niedługo lista pierwszych rowerowych skojarzeń się zmieni. Wszystko za sprawą rowerów biegowych

Podczas nauki jazdy na rowerze dziecko musi skupić się na wielu rzeczach na raz. Utrzymanie równowagi, wprawienie w ruch roweru, orientacja przestrzenna, czyli ocena odległości, wybór trasy. Jak wiele trudności sprawia korelacja tych dwóch czynności, wie każdy, kto jeździć na rowerze potrafi i kto w ostatnim czasie proces nauki odświeżył, biegając za swoją pociechą z kijem wetkniętym pod siodełko. Wie również dziecko i często do nauki się zniechęca.

Rowerki biegowe to sprzęt, który w Polsce pojawił się stosunkowo niedawno i od razu zrobił furorę. Wystarczy wejść na jakiekolwiek forum internetowe, czy blog rodziców i poczytać opinie. "Rowerek biegowy jest super", "dziecko jeździ jak szalone", "swojego biegowca pokochała nasza córeczka" - oto klika z nich. Trudno znaleźć niepochlebne komentarze. Na czym polega to "super"?

"Laufraud" to rowerek, w którym nie ma łańcuchowego napędu i co z tym związane pedałów. Dziecko siedzi na siodełku, ręce kładzie na kierownicę i wprawia w ruch rower odpychając się nogami jak podczas biegu. To świetne rozwiązanie. Nie tylko ułatwia naukę jazdy na rowerze z pedałami, ale poprawia też koordynację ruchową dzieci .

Dlaczego warto posłać dziecko na koszykówkę?

Dzięki temu naukę jazdy mogą zacząć już dwulatki. Wystarczy dopasować wysokość siodełka i dać dziecku czas "sam na sam" z rowerem. Każdy przypadek jest indywidualny.

Cena nowego rowerku zaczyna się już od 99 złotych. Zakup takiego z pedałami i bocznymi kółkami w najtańszej wersji wyniesie w najlepszym wypadku ponad około 200 złotych.

Niektóre dzieci potrzebują więcej czasu, żeby zacząć przygodę. Na początku samo siedzenie będzie dla nich wyzwaniem. Jednak nim się obejrzycie, zaczną odpychać się coraz szybciej, aż ostatecznie trudno będzie je zatrzymać.

Przesiadka na rower z pedałami będzie o wiele łatwiejsza, ponieważ dziecko nie będzie miało najmniejszego problemu z utrzymaniem równowagi podczas jazdy, rzeczą, która sprawia największy kłopot podczas nauki.

Boczne kółka stabilizujące i kij spod siodełka warto przenieść do lamusa. Po pierwsze nie uczą dziecka zachowania pionowej pozycji podczas jazdy, po drugie mogą prowadzić do wad postawy.

Podczas nauki z pomocą kółek z czasem podnosimy je, aby w końcu przestały dotykać ziemi. To powoduje, że mały kolarz jeżdżąc, próbuje ustabilizować rower, nienaturalnie wyginając przy tym ciało.

I ostanie, mniej ważne, ale niemniej przyjemne. Czy podczas nauki jazdy dziecka na rowerze nie lepiej jest, zamiast biegać z wywieszonym językiem, podtrzymując wehikuł drągiem, poczytać na parkowej ławce książkę, obserwując ukradkiem amatora rowerowych szaleństw?

Najczęstsze wady postawy u dzieci. Jak je rozpoznać?

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.