Największe sukcesy polskiego sportu [PODSUMOWANIE 2013.]

Jak dowodzi porównanie roku 2012 z 2013, w tym drugim polski sport miał się lepiej, niż w zeszłym! A skoro tak, to chyba mieliśmy jakieś powody do radości, przeszywające od czasu do czasu naszą tradycyjną zasłonę z pesymizmu, prawda? Prawda! Oto one.

Polscy skoczkowie lepsi, niż kiedykolwiek

Zacznijmy od skoków narciarskich, w końcu pamięć jest jeszcze bardzo świeża. Zaledwie po ostatnim sezonie pisałem, że jeszcze nigdy nie było takiego skakania, a polska nie miała tak dobrej, wyrównanej kadry. I co?

Jan Ziobro i jego nartyFot.

I wszystko wskazuje na to, że po tym sezonie trzeba będzie pisać podobny tekst. Początek sezonu podopieczni Łukasza Kruczka, który udowadnia niedowiarkom, że nie trzeba być koniem, żeby znać się na skokach przez przeszkody, mieli dość chwiejny. To, co zrobili podczas weekendu w Engelbergu, było jednak zupełnie niesamowite. Polscy fani skoków narciarskich nie przeżywali takiej radości jeszcze nigdy. W pierwszych zawodach sześciu Polaków zmieściło się wśród najlepszych 21 skoczków. Wygrał Ziobro, Stoch był drugi. To polski wynik wszech czasów. Następnego dnia wygrał Stoch, Ziobro wylądował na trzeciej pozycji.

"Oczywiście, bardzo się cieszę ze zwycięstwa i z faktu, że po raz pierwszy w karierze założyłem żółty plastron lidera Pucharu Świata. Jestem dumny z tego, że mogę kontynuować to, co zaczął Adam Małysz. Był on jednym z najlepszych skoczków narciarskich świata" - mówił potem Kamil Stoch. Wypada mieć nadzieję, że cała drużyna będzie kontynuować to dzieło. W pierwszej dwudziestce klasyfikacji PŚ znalazło się po tym magicznym weekendzie pięciu Polaków. A już wkrótce igrzyska w Soczi...

Robert Kubica Robert Kubica flickr.com

Robert Kubica mistrzem od razu po powrocie

Robert Kubica wrócił za kółko i - jak na prawdziwego mistrza kierownicy przystało - uciekł rywalom. Już w swoim pierwszym pełnym rajdowym sezonie. Polak tak bardzo dominował nad swoimi rywalami w klasie WRC-2, że czasami udawało mu się też wygrać z jakąś załogą auta klasy WRC.

Starzy przyjaciele z toru - Mark Webber, Robert Kubica i Fernando AlonsoFot. Facebook Roberta Kubicy (https://www.facebook.com/KubicaOfficial)

Na koniec na Polaka spadł jeszcze deszcz nagród. Kubica został osobowością roku Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), nie mówiąc już o przeróżnych wyróżnieniach w branżowej prasie (np. czwarte miejsce w rankingu najlepszych kierowców WRC "Autosportu").

W następnym sezonie Kubica będzie ścigał się już z najlepszymi za kierownicą forda fiesty w barwach ekipy M-Sport. Zobaczymy, na ile będzie go stać w zupełnie nowym środowisku, z nowym pilotem. Ale chyba wiemy już, że stać go na wszystko.

Trzej Polacy w finale Ligi Mistrzów

Tak, tak, Borussia Dortmund nie jest polskim zespołem, ale kiedy ostatnio oglądaliście trzech polskich piłkarzy w finale Ligi Mistrzów? No właśnie. Polski zaciąg w Dortmundzie ma za sobą kolejny znakomity rok i choć sen o Bundeslidze raczej znowu się nie spełni (Bayern Monachium odskoczył konkurencji na jakiś zupełnie inny poziom) to w jednym, jedynym meczu mogło się zdarzyć wszystko.

Ostatecznie, zdarzyło się zwycięstwo Bawarczyków, ale Polacy przeżyli swoje piękne chwile. Jakub Błaszczykowski też nieraz miał okazję cieszyć się z gola na europejskich boiskach, ale do historii (czy chodzi o historię pisaną przez Puskasa, czy przez Warzychę) przeszedł wyczyn Roberta Lewandowskiego, który już w pierwszym meczu półfinałowym wyeliminował Real Madryt, strzelając mu cztery gole. A przecież Lewandowski pokonywał Ikera Casillasa też już w rundzie grupowej. No i został oficjalnym pogromcą Realu...Robert Lewandowski pogromca Realu

 

wyd.

Troje Polaków w ćwierćfinałach Wimbledonu

Jasne, podczas US Open nasze mocarstwowe aspiracje w temacie tenisa zostały twardo zrównane z takąż nawierzchnią, ale wakacyjny turniej był najpiękniejszym doświadczeniem dla polskich kibiców tenisa. Zwłaszcza męskiego, bo jakkolwiek widok Agnieszki Radwańskiej w półfinale wielkoszlemowego turnieju nie dziwi, to polski tenisista na takim etapie rywalizacji może się już wydawać fatamorganą.

Ostatecznie, Radwańska odpadła w półfinale, do którego awansowała po arcypięknym meczu z Na Li. Polka nie dała rady Sabine Lisicki i bardzo potem żałowała, bo twierdziła, że Marion Bartoli, z którą Lisicki przegrała tytuł, spuściłaby srogie lanie. Wszystkie faworytki odpadły dużo wcześniej. No ale trzeba było wygrać ten półfinał...

 

Jerzy Janowicz of Poland (L) embraces Lukasz Kubot of Poland after defeating him in their men's quarter-final tennis match at the Wimbledon Tennis Championships, in London July 3, 2013.     REUTERS/Suzanne Plunkett (BRITAIN  - Tags: SPORT TENNIS)   SLOWA KLUCZOWE: :rel:d:bm:LR2E9731CTOG4Fot. SUZANNE PLUNKETT REUTERS

 

Tymczasem dramatyczna historia wydarzyła się w ćwierćfinale panów, gdzie wpadli na siebie idący jak burza Jerzy Janowicz i rewelacja turnieju, Łukasz Kubot. Takich obrazków, jak powyżej, nie mieliśmy wcześniej okazji oglądać. Nie na tym etapie takiego turnieju.

Janowicz wygrał z dziewięć lat starszym Kubotem w trzech setach i został pierwszym Polakiem w półfinale turnieju z cyklu wielkiego szlema. Niestety, uległ tam w czterech setach faworytowi gospodarzy, Andy'emu Murray'owi, który później rozbił w finale Novaka Djokovicia.

Historyczny wynik piłkarek ręcznych

Gdy polskie szczypiornistki całkiem nieźle zaczynały grudniowy turniej finałowy mistrzostw świata w piłce ręcznej w Serbii, nikt nie podejrzewał chyba jeszcze, że po królu Siódmiaku przyszedł czas na królową Siódmiak a po Gladiatorach Wenty przybyły Gladiatorki Rasmussena.

Reprezentantki Polski pokazały się na mistrzostwach z bardzo dobrej strony - nie tylko na boisku, gdzie cieszyły się grą i tworzyły zgrany zespół, ale też poza nim, będąc roześmianymi, niehamującymi swej radości osobami.

Mecz ćwierćfinałowy z Francuzkami był horrorem na miarę tych, do jakich przyzwyczaili nas swego czasu panowie (niestety, aktualnie przyzwyczajają nas do horroru innego autoramentu). Polki osiągnęły w Serbii historyczny sukces, docierając do półfinału i choć przegrały w nim z gospodyniami, a potem poległy w meczu o trzecie miejsce z Danią, to dzięki trenerowi Kimowi Rasmussenowi narodziła się nowa drużyna, która w przyszłości może jeszcze nieźle namieszać.

Members of Poland's national women's handball team pause after having lost their bronze medal match against Denmark at the Women's Handball World Championship in Belgrade, Serbia, Sunday, Dec. 22, 2013. (AP Photo/Marko Drobnjakovic)Fot. Marko Drobnjakovic AP

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.