Skoki narciarskie. Biegun i Ziobro gonią Stocha i Żyłę

- O miejsca w naszej kadrze na igrzyska w Soczi może walczyć nawet 20 zawodników, a drużynę stać na złoty medal - twierdzi Adam Małysz. Czterokrotny mistrz świata jest pod wrażeniem, bo w zakończonym właśnie Letnim Grand Prix punktowało 12 Polaków, a skoncentrowanych na treningu liderów świetnie zastępowali Krzysztof Biegun czy Jan Ziobro. - Naprawdę mamy powody do dużego optymizmu przed zimą - zapewnia Apoloniusz Tajner.

Polscy skoczkowie wystartowali w 10 z 14 zawodów rozegranych w letnim cyklu. Ominęli Ałmaty, gdzie odbyły się dwa konkursy indywidualne, nie zostali też zgłoszeni do dwóch startów w mieszanych "drużynówkach" z powodu braku zawodniczek prezentujących odpowiednio wysoki poziom. Mimo to w Pucharze Narodów lepsi od naszych orłów byli tylko Niemcy.

Zawsze w "dziesiątce", zwykle na podium

W każdym konkursie z udziałem Polaków mieliśmy chociaż dwóch naszych zawodników w czołowej "dziesiątce", z dziewięciu indywidualnych startów z Polakami w stawce pięć skończyło się z miejscem na podium dla chociaż jednego z nich, w Einsiedeln mieliśmy w pierwszej trójce na dwóch najwyższych miejscach Stocha i Kota, a w Wiśle pewnie wygraliśmy konkurs drużynowy.

Oczywiście trudno wymagać, by skoczkowie Łukasza Kruczka tak samo skuteczni byli zimą, ale na pewno wtedy nie będą tłem dla najlepszych.

- Nasi zawodnicy prezentują się dobrze, są wysoko klasyfikowani, nawet kiedy nie oddają swoich najlepszych skoków - mówi trener kadry A. - To nasze najlepsze lato, chociaż od początku mieliśmy założenie, że najlepsi zawodnicy mogą je poświęcić na inne kwestie, żeby skoncentrować się całkowicie na zimie - dodaje szkoleniowiec na łamach serwisu Skijumping.pl

Myśl Kruczka rozwija Robert Mateja. - Mamy prawo zgłaszać po siedmiu zawodników do Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego, a chętnych do startów mamy około 20. To znaczy, że rywalizacja, którą już obserwujemy, będzie trwała i jeszcze się zaostrzy. Kadra A jest bardzo mocna, a zaplecze chce do niej dołączyć, dlatego naciska. Dzięki temu podnosi się poziom naszych skoków - tłumaczy trener kadry młodzieżowej.

O tym, że właśnie rywalizacja między naszymi skoczkami jest najważniejsza, przekonuje Tajner. - Niedawno żadna z naszych grup nie chciała jechać do Kazachstanu, bo trenerzy uznali, że ważniejszy od zdobywania punktów jest trening. Zgodziłem się, bo im ufam, poza tym ich praca już dawno zapewniła nam pełną pulę zawodników na pierwszy period Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - O tym, jak szeroką mamy grupę mocnych zawodników, świadczą wyniki mistrzostw Polski. Na podium żadnego z dwóch wrześniowych konkursów nie zmieścili się Stoch i Żyła. Na pewno byli w mocniejszym treningu, ale w ubiegłych latach młodzież nie potrafiła wykorzystać swojej szansy i tak wyraźnie zaatakować liderów. Teraz widać, że nasze skoki świetnie się rozwijają - dodaje Tajner.

Nie skakali na wynik

Złoty medal w Szczyrku (i brązowy w Zakopanem) zdobył Dawid Kubacki, na Wielkiej Krokwi najlepszy był Ziobro. Na podium zmieścili się też Biegun i Klemens Murańka, a jako jedyny z naszych trzech najlepszych zawodników ubiegłego sezonu wskoczył na nie Maciej Kot (srebro w Zakopanem).

- Przyglądam się temu wszystkiemu z wielką przyjemnością, bo chyba nigdy nie mieliśmy aż tak szerokiej czołówki. Wreszcie mamy prawdziwą rywalizację o miejsce w drużynie i tak jak najlepsi możemy liczyć na to, że jeśli w konkursie nie powiedzie się naszemu skoczkowi, na którego najbardziej liczymy, to świetnie spisze się któryś z jego kolegów - komentuje Tajner.

Właśnie tak było w czwartek w Klingenthal. W kończącym letni sezon konkursie zawiedli mistrz świata Stoch i mający na koncie zwycięstwo w konkursie PŚ Żyła, zajmując odpowiednio 50. i 43. miejsce. Mimo to w czołowej "dziesiątce" nieco loteryjnego, wietrznego konkursu znalazło się trzech Polaków - szósty był Kubacki, siódmy Kot, a dziewiątą pozycję zajął Stefan Hula. Zadowoleni mogli być również 11. Murańka i 13. Ziobro, między którymi uplasował się Gregor Schlierenzauer.

W klasyfikacji generalnej GP najlepszy z naszych zawodników był piąty Biegun. Ósme miejsce zajął Kot, dziewiąte Stoch, a 11. - Ziobro. Właśnie on był najbardziej zapracowanym z polskich skoczków, bo wystąpił w ośmiu z 11 indywidualnych konkursów. Biegun zanotował sześć startów, a tylko po pięć Kot, Stoch, Kubacki (24. miejsce w "generalce") i Żyła (44. miejsce), a więc brązowi medaliści tegorocznych mistrzostw świata w drużynie.

Przed rozpoczynającym się 23 listopada w Klingenthal sezonem zimowym czołówka polskiej kadry nie wydaje się być zmęczona letnim skakaniem, z kolei zaplecze zostało odpowiednio przetestowane w warunkach bojowych.

- Właśnie o to chodziło latem. Wyniki nie były najważniejsze, bo one mają przyjść zimą. Liczyło się dobre skakanie, które pokazaliśmy. Po ostatnim, udanym sezonie zrobiliśmy kolejny krok do przodu, teraz do igrzysk możemy się szykować ze spokojem i z dużymi nadziejami, bo naprawdę mamy kilkunastu chłopaków, których stać na dobre wyniki i następnych, którzy za chwilę mogą wskoczyć na ten poziom - podsumowuje Jan Szturc, odkrywca talentu Adama Małysza, a obecnie trener współpracujący z kadrą.

Polskie występy w LGP 2013:

1. Hinterzarten: 8. miejsce Stoch, 10. Kot

2. Wisła, konkurs drużynowy: 1. Polska 1058,4 pkt (Maciej Kot, Krzysztof Biegun, Dawid Kubacki, Kamil Stoch) 2. Niemcy - 1022,6 (Severin Freund, Michael Neumayer, Andreas Wellinger, Richard Freitag) 3. Słowenia - 990,2 (Robert Kranjec, Peter Prevc, Jaka Hvala, Matjaz Pungertar)

3. Wisła: 2. Kot, 5. Stoch, 7. Biegun

4. Courchevel: 4. Stoch, 6. Kubacki, 8. Ziobro, 10. Kot, 11. Żyła

5. Einsiedeln: 1. Stoch, 2. Kot, 15. Ziobro, 17. Żyła, 20. Kubacki

6. Hakuba: 1. Biegun, 4. Ziobro, 7. Murańka, 9. Zniszczoł, 10. Kłusek

7. Hakuba: 3. Ziobro, 6. Biegun, 7. Murańka

8. Niżny Tagił: 4. Hula, 6. Ziobro, 8. Biegun

9. Niżny Tagił: 3. Biegun, 8. Hula, 10. Zniszczoł

10. Klingenthal: 6. Kubacki, 7. Kot, 9. Hula, 11. Murańka, 13. Ziobro

Klasyfikacja generalna:

1. Andreas Wellinger (Niemcy) 440 pkt

2. Jernej Damjan (Słowenia) 419

3. Anders Barda (Norwegia) 323

5. Krzysztof Biegun 290

8. Maciej Kot 248

9. Kamil Stoch 227

11. Jan Ziobro 221

24. Dawid Kubacki 116

25. Stefan Hula 111

32. Klemens Murańka 96

33. Aleksander Zniszczoł 86

40. Bartłomiej Kłusek 60

44. Piotr Żyła 53

71. Krzysztof Leja 13

75. Grzegorz Miętus 11

Puchar Narodów:

1. Niemcy 2116 pkt 2. Polska 1932

3. Słowenia 1736

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.