Skoki narciarskie. Morgenstern pod choinkę dostał... kask

Austriacki skoczek Thomas Morgenstern po fatalnym upadku podczas konkursu w Titisee-Neustadt czuje się coraz lepiej. Nadal liczy na udział w Turnieju Czterech Skoczni, a na Twitterze pochwalił się, że jako prezent na święta dostał... kask.

Morgenstern przewrócił się w pierwszej serii konkursu skoków w Titisee-Neustadt. Na szczęście badania wykazały brak poważniejszych urazów. Tomografia komputerowa wykluczyła uraz kręgosłupa i czaszki, wykazując stłuczenia i krwiaki na ciele oraz złamanie palca prawej ręki. - Pamiętam tylko, jak Kliczko się zamachnął, potem światła zgasły - żartował Austriak po badaniach. Fatalnie wyglądała tylko jego pokiereszowana twarz.

Cały czas jest nadzieja na to, że Morgenstern wystąpi w Turnieju Czterech Skoczni. - Trzymamy dla niego miejsce - poinformował trener kadry Alexander Pointner. Szkoleniowiec Austriaków wyjaśnił, że ostateczna decyzja w sprawie występu "Morgiego" zapadnie tuż przed rozpoczęciem kwalifikacji do pierwszego konkursu w Oberstdorfie.

Początek Turnieju Czterech Skoczni już w niedzielę w Oberstdorfie. Kwalifikacje dzień wcześniej. Relacja na żywo na Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.