Nowakowską-Ziemniak stać na wielki wynik? Szybkość jest, co na to "Zbyszek"

Ze stratą dziewięciu sekund do miejsca dającego brązowy medal wyruszy dziś na trasę biatlonowego biegu pościgowego na 10 km Weronika Nowakowska-Ziemniak. Polka jest szybka, wszystko rozstrzygnie się na strzelnicy. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE od 16. Transmisja telewizyjna w TVP 1

W niedzielnym sprincie na 7,5 km Nowakowska-Ziemniak zajęła siódme miejsce. Do złotej medalistki Anastazji Kuzminy ze Słowacji straciła tylko pół minuty.

W biegu pościgowym zawodniczki wystartują we wtorek w kolejności miejsc ze sprintu, z uwzględnieniem różnic czasowych. Pozycja wyjściowa do ataku jest więc doskonała. Do drugiej Rosjanki Olgi Wiłuchiny Polka traci tylko 11 sekund, do trzeciej Ukrainki Wity Semerenko - dziewięć.

Nowakowska-Ziemniak pokazała w niedzielę, że wylądowała w Soczi w świetnej formie biegowej. Na trasie tylko siedem biatlonistek na 84, które ukończyły rywalizację, miało od niej lepszy czas samego biegu (czyli nie licząc rund karnych i czasu potrzebnego na strzelanie). A spośród tych, które zajęły wyższe miejsca, tylko jedna - Kuzmina.

Ale w biegu pościgowym, inaczej niż w sprincie, są cztery strzelania, a nie dwa. Zawodniczki oddadzą we wtorek 20 strzałów, a nie 10. Każde pudło będzie oznaczało rundę karną, czyli 20-25 sekund straty. To istotne o tyle, że strzelanie nie jest najmocniejszą stroną 27-latki z Dusznik-Zdroju.

W tym sezonie strzelała z bardzo niską, 72-procentową skutecznością, trafiła 152 na 210 strzałów. To najgorszy wynik w polskiej kadrze. Krystyna Pałka, najcelniejsza, ma 89-procentową skuteczność (207/232), Monika Hojnisz - 84 proc. (154/183), Paulina Bobak - 83 proc. (117/140). Lepsza od Nowakowskiej-Ziemniak jest nawet Magdalena Gwizdoń uchodząca dotąd za największą nerwuskę na strzelnicy - 75 proc. (164/216).

Zależność polegająca na tym, że im lepiej się biega, tym trudniej strzela, to w biatlonie nie nowość, tak samo miał przez lata Tomasz Sikora. - Cała sztuka polega na tym, żeby znaleźć złoty środek, ale nie jest to łatwe - mówi Nowakowska-Ziemniak, za plecami której, i to bardzo blisko - siódme miejsce od 24. dzieli tylko pół minuty - pobiegnie dziś wiele minimalnie wolniejszych, lecz dużo celniej strzelających biatlonistek. Wśród nich multimedalistki MŚ i igrzysk: Białorusinka Daria Domraczewa, Norweżka Tora Berger i Niemka Adrea Henkel. Wysokie miejsce Nowakowskiej--Ziemniak będzie możliwe tylko pod warunkiem, że jej karabin, który od kilku lat nazywa pieszczotliwie "Zbyszkiem", nie będzie pudłować.

Jakie są na to szanse?

W tym sezonie na trzy sekwencje sprint - bieg pościgowy Nowakowska-Ziemniak tylko raz, w styczniu w Oberhofie, poprawiła się w drugim biegu. Ale wtedy zawaliła sprint, zajmując dopiero 36. miejsce - potem w pościgu na strzelnicy ryzykowała i przesunęła się na 15. lokatę. Gdy w sprincie była wysoko - dziewiąta w Hochfilzen i ósma w Oberhofie - w biegu pościgowym na strzelnicy się stresowała, pudłowała i spadała.

Polka, tłumacząc kłopoty ze strzelaniem, Ameryki nie odkrywa: - Na treningu jest wszystko OK, ale jak dochodzą emocje, adrenalina, pośpiech, to czasem zdarzają się błędy, taki już jest biatlon. Potrzeba więcej doświadczenia, więcej wysokich miejsc, żeby się oswoić.

A tych wysokich miejsc Polka wciąż ma mało. Na podium PŚ nie stała jeszcze nigdy, najwyżej była na poprzednich igrzyskach - na piątym miejscu na 15 km. W ciągu ostatnich dwóch lat tylko cztery razy zajęła miejsce w pierwszej dziesiątce PŚ. - Sprint miał być moim najmocniejszym biegiem, bo są tylko dwa strzelania, a jak wiadomo, nie było to ostatnio moją mocną stroną. Ale wierzę, że jestem dobrze przygotowana i uda mi się w końcu swoje i kibiców marzenia spełnić. Zrobię wszystko, żeby trzymać się blisko czołówki - mówiła Nowakowska-Ziemniak.

Przed igrzyskami narzekała, że dostaje bardzo niskie stypendium od Ministerstwa Sportu - ok. 1,2 tys. zł, czyli mniej niż płaca minimalna. Zastanawiała się nawet, czy nie zakończyć kariery. Siódme miejsce na igrzyskach oznacza, że dostanie więcej. Karierę już raczej uratowała.

Jako 21. ze stratą 48 s do Kuzminy na trasę wyruszy Monika Hojnisz, a jako 33., ze stratą 1,21 min - Krystyna Pałka, która w biegu pościgowym wywalczyła srebrny medal ostatnich MŚ. Polka w tej konkurencji czuje się najlepiej i niewykluczone, że jeśli nie będzie pudłować, włączy się do walki o czołowe miejsca.

Najmniejsze szanse ma Magdalena Gwizdoń, która wybiegnie jako 40. (1,44 min straty).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.