Soczi 2014. Nowakowska-Ziemniak: Jestem w życiowej formie, ale nic nie mogę obiecać

- Fizycznie jestem przygotowana bardzo dobrze, sama siebie czasem zaskakuję. Może być dobrze, ale w biathlonie dużo rzeczy musi się złożyć - mówiła Weronika Nowakowska-Ziemniak przed odlotem do Soczi. Relacje Z Czuba i na żywo od 7 lutego w Sport.pl, transmisje w TVP.

W Vancouver Nowakowska-Ziemniak była bliska medalu w biegu indywidualnym na 15 kilometrów, w którym zajęła piąte miejsce. Od tamtego czasu znacznie lepiej biega, ale też ma spore problemy na strzelnicy. Jak sama przyznaje, dotyczą bardziej psychiki niż techniki.

Rozmawialiśmy jeszcze przed wylotem kadry biathlonistek do Soczi.

Prezes Apoloniusz Tajner, wyliczając szanse medalowe Polaków, wspomniał też o biathlonistkach

- Trudno jest mi to komentować. To słowa pana Tajnera, jego prognozy. Bardzo bym chciała, żeby się sprawdziły. A jak będzie, to zobaczymy, bo biathlon jest nieprzewidywalny, sport jest nieprzewidywalny, a igrzyska rządzą się swoimi prawami. W biathlonie naprawdę trudno jest cokolwiek typować, mam nadzieję, że dopisze nam szczęście i sądzę, że jesteśmy dobrze przygotowane.

Presja będzie ciążyć jednak przede wszystkim na skoczkach i Justynie Kowalczyk.

- Oczywiście, jesteśmy w cieniu skoczków, Kamila Stocha i największej gwiazdy naszej reprezentacji Justyny Kowalczyk. Mi nie do końca przeszkadza taka sytuacja (śmiech). Lepiej miło kogoś zaskoczyć niż zawieść. Mnie startowanie na igrzyskach z takiej pozycji cieszy.

Czujesz, że jesteś w życiowej formie?

- Tak. Fizycznie jestem przygotowana bardzo dobrze, sama siebie czasem zaskakuję, w szczególności na trasie. Na strzelnicy też, ale akurat negatywnie (śmiech). A tak serio, to to jest moja najlepsza forma dotychczas. Mam 27 lat, wchodzę w ten najlepszy wiek. Jak pozbieram swoją głowę, to może być dobrze, ale w biathlonie dużo rzeczy się musi złożyć: smarowanie nart, warunki na strzelnicy i kwestia dnia również. Liczy się też forma koleżanek, które będą startować, mam nadzieję, że największe rywalki będą się myliły i wtedy będzie łatwiej o te najlepsze miejsca.

Czy podczas ostatnich treningów trenowała pani jakoś szczególnie strzelanie?

- Poza takim regularnym normalnym treningiem zalecanym przez trenera, starałam się skupić bardziej na mojej głowie, już nie na technicznych elementach strzelania, a na emocjach.

Trasy w Soczi są trudne, a jaka jest strzelnica?

- W Soczi byłam tylko raz, strzelałam tam średnio, ale ogólnie strzelania, patrząc na Puchary Świata, były tam dość dobre. Generalnie strzelnica wydaje się być wdzięczna, ale trasy położone są wysoko, dlatego trudniej jest tam strzelać, podobnie jak w Anterselvie. Po drugie bardzo często schodzą mgły.

Stawia sobie pani jakiś plan minimum?

- Staram się skupić na tym, co mam zrobić. Jeśli maksymalnie dobrze pobiegnę i maksymalnie dobrze postrzelam, tak jak potrafię, to powinno to zaowocować satysfakcjonującymi wynikami. Ale niczego nie mogę obiecać.

Pojawił się nowy sponsor. Czy to jest motywacja do dalszych startów, już po igrzyskach?

- To jest sprawa bardzo świeża. Oczywiście bardzo się cieszę z sukcesu prezesa, związku, że udało się pozyskać sponsora. Na pewno przełoży się to na warunki pracy, być może będzie można poszerzyć sztab kadry. Trudno mi w tej chwili cokolwiek powiedzieć. Na pewno wiedząc, że ma się jeszcze większe wsparcie, bardziej się chce trenować i motywacja wzrasta.

Irina Starych została złapana na dopingu. Jak pani to skomentuje?

- To jeszcze nie jest potwierdzone, dlatego nie za bardzo chciałabym oceniać. Cała sytuacja jest smutna, tym bardziej że po raz kolejny chodzi o zawodników z Rosji, i tym bardziej że są oni gospodarzami igrzysk olimpijskich. Chcę wierzyć w to, że inni zawodnicy są czyści i że rywalizacja będzie się toczyć w duchu fair play.

Pierwszy start biathlonistek w Soczi to sprint, który odbędzie się w niedzielę 9 lutego o 15.30. Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl, transmisja w TVP.

Zobacz wideo
Zobacz wideo
Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.