Pałka udowodniła w sobotę, że fatalne strzelanie w czwartkowym sprincie było wypadkiem przy pracy. W sobotę, podobnie jak przed tygodniem w Hochfilzen, była bezbłędna. W biegu wciąż brakuje jej do najlepszych. Na mecie była 9., ze stratą 27,1 sekund do Seliny Gasparin.
Szwajcarka wyrasta na rewelację sezonu. Wygrała już drugi sprint z rzędu, choć wcześniej nigdy nie stała na podium PŚ. W sobotę była bezbłędna na strzelnicy i miała trzeci czas biegu. O 8,3 sekundy wyprzedziła Finkę Kaisę Makariainen i o 11,5 s Walentynę Semerenko z Ukrainy.
W niedzielę odbędzie się bieg pościgowy. Zawodniczki ruszą na trasę w kolejności zajmowanej po sprincie z zachowaniem różnic czasowych. W Hochfilzen Pałka ruszała z 11. miejsca ze stratą 40 sekund i zdołała awansować na podium. Teraz znów będzie miała na to szansę.
Słabiej spisały się pozostałe Polki. Bezbłędna Paulina Bobak była 41., Magdalena Gwizdoń (trzy pudła) zajęła 43. miejsce a debiutująca w indywidualnym biegu PŚ Karolina Batożyńska 89.
Kolejny słaby występ zaliczyła Tora Berger. Norweżka zdominowała zeszły sezon PŚ, ale w tym ma spore problemy na strzelnicy. W sobotę pomyliła się trzykrotnie i zajęła 44. miejsce. W klasyfikacji generalnej PŚ spadła na 11. pozycję.
Wysoką formę potwierdziły Ukrainki. Po drugim miejscu w czwartkowej sztafecie w sobotę na podium stanęła Semerenko. W klasyfikacje generalnej w pierwszej dziesiątce poza nią są Julia Dżyma i Olena Pidruszna. Pałka zajmuje 13. lokatę, kolejna z Polek, Weronika Nowakowska-Ziemniak, jest 32.